TES Fanon Wiki
TES Fanon Wiki
Fairuse-icon.png
Zawartość została umieszczona na The Elder Scrolls Fanon Wiki zgodnie z zasadami dozwolonego użytku. Zawartość jest kopią nie istniejącej już strony Elita Redoranu

Mroczne Story - humorystyczne podejście do polskiego światka Morrowind, autorstwa Gravel'a.

Treść[]

Był mroczny, pochmurny dzień. Bosmerka imieniem Nel podróżowała z karawana popielnych w kierunku obozy Sisilaku. Wtem zaatakowal skrzekach imieniem Dargon i zjadł trzy z dwóch guarów. Guary nie chcąc być śniadaniem, ewentualnie kolacja ptaka smoczego, uciekły i zdeptały norda o imieniu Breton. Mag, który akurat się napatoczył. Nel stwierdziła, że Dargon to niewychowany Scrib, zdeptała go, a on nie miał nic przeciwko, gdyż sam uważał, ze jego bytowanie jest pozbawione celu i sensu. Popielni zauważyli, ze wszystko się sypie, i postanowili sztachnąć się oskoma, która zdobyli na niedawno spotkanej grupce Khajiitów. Jak postanowili, tak zrobili i cala ekipa odleciała wysoko i daleko… Dla Nel skoomy nie starczyła, wiec biedaczka zawiedziona poszła sobie do obozu Sisilaku. Tam przywitał ja wieeelki robakk, imieniem Robakk. Był to wódz tegoż plemienia i nigdy nie schodził ze swego tronu, który był wszędzie noszony przez kilka posłusznych niewolnic ponętnych ciałach. Nel stwierdziła, ze jej się tu podoba i poszła sobie na wulkan. Tam miała wątpliwa przyjemność spotkać największego znanego (żyjącego) buca, klon Bretonka. Buc ów krzyknął swoim zwyczajem głośno i bez najmniejszego sensu: jabadaba ja spoko loko i idźcie się kłaniać sranko na wianko. Nel będąc przy zdrowych zmysłach, nie zrozumiała ani słowa (co czytelnikom również doradzam…). Bosmerka zrezygnowana postanowiła zjeść popielne cukierki, które rosły na egzotycznych krzakach Vvardenfell o nazwie Bonbons. Podczas tego niecnego procederu nadszedł Vivek, który był posiadaczem (na swoje nieszczęście) krzywej facjaty. Za ta nieprzyjemna ułomność był on tępiony przez zastępy samozwańczych Nerevaryjczyków. Lecz Nel, dziewczę dobrym serduszku przygarnęła Viveka i postanowiła się nim opiekować, karmić go i chronić przed łowca krzyworyjców Cybvepem. Mimo jej dobrych chęci, Vivek wpadl w zasadzkę i został przerobiony na rasowego kundla. Nel po tym traumatycznym wydarzeniu postanowiła się rzucić do krateru czerwonej góry. Na jej szczęście, bądź nieszczęście, nie trafiła. Zamiast wpaść w czeluście wulkanu Dagoth Ur, wylądowała w domu cielesnych rokoszy w Suran. Gdzie znalazła prace jako pomywaczka. Lecz kilka tygodni po tym wydarzeniu, wielki guar na sterydach zdeptał ów przybytek rozkoszy i Nel musiała znaleźć inne zajęcie, co nie przyszło jej łatwo, gdyż podczas incydentu z Vivekiem straciła pamieć i nie mogła wrócić do profesji pastucha. Zrządzeniem losu trafiła na kraba błotnego o błyskotliwym (jak na jej gust…) poczuciu humoru i razem żyli długo i szczęśliwie. Koniec.